Guru bez góry, słońce bez światła i dom bez klamek.

Ten post jest mocny, prześmiewczy i wali w mózg. Czytasz go na własną odpowiedzialność.

Wiele ze starożytnych, świętych indyjskich nauk, takich jak Tantra, Yoga, Mantra, Medytacja, Taniec i  Yantra, przeniesionych na grunt zachodni jest nauczane w kompletnym niezrozumieniu, czym są na prawdę.
Większość praktyk jest wypaczona, tragicznie nie pełna, kaleka, obdarta z głębi sensu i wglądu. Takie 10 % wyniesione do rangi zachodniej Drogi rozwoju i Wiedzy.
Na naszym rynku „rozwoju duchowego” wystarczy postawić posążek Buddy, Ganesha, czy pary w seksualnej pozycji, bezmyślnie przemielać Tu i Teraz, Shiva Shakti i Namaste, założyć na dupę pareo albo pokazać cycki w „przebudzonej tantrycznej kobiecości” i już mamy duchowość pełną gębą! Do tego jeszcze mantra, kadzidełka i świeczki – bo „nastrój” i już można ściemniać, oszukiwać i ogłupiać nieświadomych, pragnących pomocy ludzi. Sprzedawać duchowość jak gipsowe aniołki – zamiast wewnętrznej gnozy – warsztat rozwojowy na każdą okazję.

Ale to nic, bo mam dziś dla Ciebie dobrą wiadomość: 

• Już możesz kupić dyplom na jakimkolwiek innym warsztacie i od razu uczyć innych, prowadzić zajęcia i być świętym! I iść duchową drogą własnej, zerowej jakości.
• Już nie musisz codzienne kształtować siebie – wystarczy, że przeczytasz książkę i zacytujesz z mądrą miną.
• Już nie musisz ofiarować swego życia świętości, by móc uczyć innych – wystarczy, że zaimponujesz tym, których przekonałeś, że wiedzą mniej i już jesteś guru!
• Już nie musisz żyć w czystości i prawdzie, by prowadzić innych – wystarczy dobra gadka i brak realnych osiągnięć.
• Już nie musisz się starać – wystarczy Twój brak pomysłu na życie i „pójście za energią”!
• Już wystarczy, że zrobisz ładną stronę w necie, ukradniesz treści z czyjejś strony i zapodasz jako swoje, bez podania żródła.
• Już nie musisz nauczyć się stałego stanu medytacji i uważności – wystarczy jak „pomedytujesz” na filmiku 20 minut dziennie, jak zdążysz!
• Już nie musisz w skupieniu słuchać tego, co mantra w Tobie stwarza – wystarczy , że wiesz „na co jest”!
• Już nie musisz słuchać energii i szeptu ciała w jodze – to teraz wschodni aerobik na młodość i figurę!
• Już nie musisz nauczyć się wdzięczności dla ciała – teraz Tantra da ci super sex w 2 dwa dni!
• Już nie musisz odnależć w sobie wewnętrznej ciszy – teraz duchowość jest relaksującym przerywnikiem od codziennego zapierdolu. Jest modnym chilloutem i świetnym sposobem na „duchowy” seks bez zobowiązań, bo przecież „duchowość” usprawiedliwia Twój brak czucia, bliskości i więzi. Zasłania niewiedzę, bylejakość, wewnętrzną rozpacz i pustkę. Przykrywa przemoc, niedojrzałość i chwiejność niewypracowanej dorosłości. Ale nie martw się – nie musisz być dorosły, autentyczny i stwórczy – przecież i tak nie zauważą, że brak w Tobie Światła.

I bonus, jak chcesz mieć „duchowy seks tantryczny„:

Kochany Mężczyzno! Chciałbyś poruchać, ale tak, żeby ona patrzyła na Ciebie jak na Boga. Jak na Shivę, doskonałość i Oświeconego Mężczyznę. I jeżeli jesteś dość dobry w łóżku i masz umiejętności, to mam dla Ciebie receptę, jak to szybko osiągnąć.
Wystarczy, że na swoją tablicę w mediach społecznościowych  wstawisz poniższy tekst, koniecznie ze swoim poważnym, „czującym i duchowym” zdjęciem, najlepiej ze łzami w oczach i jakąś mandalą w tle.
I gwarantuje Ci, że natychmiast zareagują kobiety, które się Toba zachwycą! Poczują czułość i wdzięczność wobec Ciebie. Rozmiękną przed Twoją odważną męskością jak stopiony wosk i poczują, że je otwierasz. Zadrży im serce i inne części ciała i poczują, że się przed Tobą otwierają. Zapragną twojej oświeconej, męskiej bliskości i zapragną to zrobić właśnie z Tobą.

Bo poczują…. siłę Twojej manipulacji.

Potem już wystarczy prowadzić grę do końca, pisać z dużą ilością wielokropków (co ma wskazywać na głębię Twoich przemyśleń) i emotek z serduszkami i modlitewnie złożonymi dłońmi, dla podkreślenia Twojego, właśnie odkrytego wzruszenia i szacunku dla świętej kobiecości. A dla jeszcze lepszego efektu możesz nauczyć się „masażu tao-tantrycznego” i gotowe!

Miłej zabawy!

„Przepraszam Cię, Kobieto…
Przepraszam  za to, że nie zawsze szanowałem Twoje granice…
…że nie słuchałem, kiedy potrzebowałaś być wysłuchana…
…nie przytuliłem, kiedy tego pragnęłaś całym swym istnieniem…
…że nie potrafiłem Cię kochać, taką jaką jesteś…
…że w Twoich wadach nie umiałem dostrzec projekcji moich…
…a w Twoich oczach mojego, krzywego odbicia…
…za to, że zbrukałem Twoją Świątynię moimi prymitywnymi żądzami…
…a podążając za impulsem, byłem ślepy i nie empatyczny…
Przepraszam za siebie i za kolektywne zranienia spowodowane przez innych Mężczyzn…
…przez pijanych mężów i ojców…
…przez przemocowych,  a w środku słabych „partnerów”
…przez toksycznych narcyzów…
…przez wszystkich wiecznie niedojrzałych „Piotrusiów Panów”…
Przepraszam za wszystkie wojny, rozbiory, gwałty, osamotnienie…
…za wieki patriarchatu…
…i za to, że musiałaś się stać silna, bardzkiej, niż byś chciała…
Proszę o wybaczanie i dziękuję, że jesteś…Kobieto
Przytulam…”
(tekst, żródło Internet) 

I już, kochany meżczyzno, możesz zostać tzw. Otwieraczem do kobiet. „Uzdrawiać” swoją „kundalini i energią seksualną„, swoim „tantrycznym dotykiem” i swoim „wysoko wibracyjnym” penisem.

„Duchowo rozwojowym Paniom” metoda również się sprawdzi, wystarczy napisać tekst do mężczyzny.